Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Artykuły » Chuliganów i złodziei można spotkać także na szlakach

Chuliganów i złodziei można spotkać także na szlakach
Na szlaku w kierunku 5 Stawów Polskich  Fot.: Arch. Beskidy24.pl

Coraz częściej też w górach dochodzi do kradzieży. Jeszcze 10 lat temu można było spokojnie zostawić plecak i nikt go nie ruszył, chyba że po to, by zanieść do schroniska. W ostatnie wakacje zakopiańska policja odnotowała kilka przypadków kradzieży w Tatrach, głównie aparatów fotograficznych, plecaków, telefonów komórkowych. Na tle rabunkowym doszło nawet do dotkliwego pobicia starszej turystki przez dwoje młodych ludzi.

Ciągle jednak najczęstsze przewinienia turystów - jak wyjaśnia Marek Pęksa, leśniczy z Morskiego Oka, gdzie wędruje najwięcej ludzi - to wprowadzanie psów na teren Parku, wjazdy samochodami bez zezwolenia i zejścia ze szlaków. - To wykroczenie popełniają nawet przewodnicy, choć na szczęście rzadko - mówi Rabiasz.




Data: 13 maja 2008 Region: Tatry

Chuliganów i złodziei można spotkać także na szlakach


Jeszcze w latach siedemdziesiątych w Tatrach obowiązywał kodeks etyczny. Na dwóch stronach małej książeczki spisane były zasady, których w Tatrach trzeba było przestrzegać. Ale ludziom, którzy wtedy wchodzili w Tatry, tak naprawdę ta książeczka nie była potrzebna. Sami wiedzieli, jak mają się zachowywać na szlaku. Dziś w Tatrach dochodzi do kradzieży, wandalizmu, rozboju. Wcale też nie jest rzadkością widok pijanego turysty z butelką wódki w ręce... Nie obowiązuje żaden kodeks!

Miniona sobota, schronisko na Kondratowej. Wchodzą dwaj hałaśliwi starsi mężczyźni, zamawiają piwo i obiad. Na stole pojawia się butelka wódki i kieliszki. - To skandal, żeby takich wpuszczali w ogóle do schroniska - mówi oburzona turystka z Krakowa, która była świadkiem całej sytuacji. - Owszem, piwo, rozumiem! Ale żeby wódka w Tatrach, to według mnie już gruba przesada. A potem po takich musi TOPR lecieć, bo sami nie wrócą!

Jak dodaje turystka, jeden z mężczyzn zachowywał się nie tylko hałaśliwie, ale jeszcze zaczepiał w niewybredny sposób innych siedzących w schronisku.
- Nie po to człowiek idzie w Tatry, żeby być narażanym na takie sytuacje! - podsumowuje mieszkanka Krakowa.
Niestety, takie zdarzenia nie są w naszych górach incydentalne. W sezonie turystów wędrujących po szlakach i popijających wódkę z butelki można spotkać bardzo często. Mimo że - jak wyjaśnia Jarosław Rabiasz, komendant straży parku w TPN - picie alkoholu na szlaku jest zabronione i grozi za to mandat, nawet do 500 zł. - Nie wolno spożywać alkoholu poza wyznaczonymi do tego miejscami - zaznacza Rabiasz.


 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009