Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Aktualności » Diverse Downhill Contest: zawodnicy gotowi na pierwsze starcie w ...

Zjazdy z góry Żar

Zjazdy z góry Żar


Zapisy online do pierwszej w tym roku edycji zawodów Pucharu Polski, która odbędzie się 23 i 24 kwietnia na górze Żar, trwają do 20 kwietnia. Link do zgłoszenia: http://downhillcup.eu/downhill,zgloszenie.html

Regulamin zawodów wraz z kategoriami startowymi oraz harmonogramem znajduje się na oficjalnej stronie zawodów. (http://downhillcup.eu/downhill,regulamin.html)

Podczas Diverse Downhill Contest poza konkursem głównym tradycyjnie nie zabraknie dodatkowych atrakcji zarówno dla zawodników jak i fanów fanów. Odbędzie się Monster Best Whip, afani będą mogli powalczyć w konkursie na najlepiej kibicującą ekipę zawodów. Miłośnicy fotografii będą mogli zaprezentować swoje najmocniejsze ujęcia z Żaru w Diverse Foto Contest.

To będzie mocny weekend pełen sportowych wrażeń. Nie może was zabraknąć w Międzybrodziu Żywieckim 23-24 kwietnia!

Oficjalna strona: www.downhillcup.eu
Oficjalny profil na Facebook`u: www.facebook.com/downhillcontest
Organizator: SPORTAINMENT: www.sportainment.pl

Diverse Downhill Contest: zawodnicy gotowi na pierwsze starcie w Pucharze Polski w tym sezonie

Data: 22 kwietnia 2016 Region: Żywiec

Już 23 i 24 kwietnia w Międzybrodziu Żywieckim na górze Żar najlepsi zawodnicy powalczą w pierwszych w tym sezonie zawodach Pucharu Polski – Diverse Downhill Contest. Organizatorzy spodziewają się, że podobnie jak w zeszłym roku, rywalizacja przyciągnie spore grono fanów, natomiast zawodnicy liczą na dobre ściganie. Na nieco ponad dwa tygodnie przed zawodami o formę, treningi i oczekiwania zapytaliśmy: Sonię Skrzypnik, Sławka Łukasika i Arka Perina, których zobaczymy na górze Żar.



Sławek Łukasik, który we wrześniu zeszłego roku w Wiśle wywalczył wicemistrzostwo Europy, nie próżnował zimą:
„Zimę przepracowałem bardzo sumiennie. Razem z moim trenerem Bartkiem Słomką skupialiśmy się na jak najlepszym przygotowaniu mnie do sezonu 2016.”


W zeszłym roku w Wiśle zdobyłeś wicemistrzostwo Europy, czy czujesz na sobie presję, aby na Żarze pokazać, że to nie był przypadek?
„Myślę, że nikomu nie muszę udowadniać, że na Mistrzostwach Europy w Wiśle to nie był przypadek. Zawody na Żarze traktuję poważnie, na łatwej trasie zawsze jest ciężko zrobić przewagę czasową, dlatego nastawiam się na dobre ściganie.”

Jak wygląda twój standardowy trening? Czy poza rowerem włączasz inne dyscypliny?
„W moim tygodniu treningowym nie brakuje ćwiczeń na siłowni, pływania na basenie, jazdy na rowerze xc i downhillowym. Staram się urozmaicać mój trening, żeby cały czas czerpać z tego przyjemność.”

Nowy sezon, to sporo pracy i sporo startów. Zdradź, gdzie poza Żarem fani będą mogli Ci kibicować w tym roku.
„Nie zabraknie mnie na wszystkich edycjach Pucharu Świata w Europie i edycjach Pucharu Europy iXS. Będę także na Mistrzostwach Polski i innych mniejszych imprezach w Polsce i Europie.”

Sonia Skrzypnik, która, podczas Mistrzostw Europy w Wiśle, zajęła piąte miejsce w klasie Elite Women. Czy Sonia będzie chciała na Żarze udowodnić, że nie ma z nią żartów?
„Tak to był dobry start, ale niestety pozostał mały niedosyt, że mogło być szybciej. Myślę jednak, że nie muszę niczego udowadniać kibicom, a presji tym bardziej nie odczuwam, jeśli będę miała coś udowadniać to tylko samej sobie. Najważniejsze to zawsze robić swoje w pełnym skupieniu i skrupulatnie realizować wyznaczone sobie cele. Nie ukrywam, że nie mogę doczekać się dopingu wiernych kibiców na trasie, to daje ogromnego powera, dużo pozytywnej energii, co w rezultacie daje motywację do brania udziału w zawodach!”

Jak spędziłaś zimę?
„Na pewno bardziej pracowicie niż w ubiegłych latach. Na początku trenowałam głównie na basenie i siłowni. W późniejszym czasie zamieniłam siłownię na treningi w domu z kattleball oraz pracę z ciężarem własnego ciała. Do tego doszło bieganie, a pływanie pozostało jak zawsze bez zmian. W tym roku zima była bardzo łagodna, dzięki czemu mogłam korzystać podczas treningu także z jazdy na rowerze Enduro, jak i na rowerze szosowym.“

Jak wygląda Twój trening?
„Nie mam jakiegoś jednego konkretnego i ustalonego treningu. Zwykle dostosowuję go do dnia, samopoczucia, moich możliwości czasowych oraz pogody. Właśnie teraz, gdy pogoda jest już idealna do jazdy staram się każdą wolną chwilę spędzać na rowerze. Poza jazdą robię ogólnorozwojowy trening i jeśli mam tylko ochotę to idę pobiegać po górach.“

Zdradź, gdzie poza Żarem fani będą mogli Ci kibicować w tym sezonie.
„Nowy rok jest jeszcze bardziej pracowity niż poprzedni, z czego oczywiście bardzo się cieszę, bo uwielbiam gdy dużo dzieje się w moim życiu. Na pewno w tym sezonie zawitam na wybrane imprezy rangi Pucharu Europy, Pucharu Niemiec, Mistrzostw Polski w Downhillu oraz Enduro. Lista moich startów jest długa, poza priorytetowymi imprezami w moim kalendarzu, planuję również odwiedziny u sąsiadów, jeśli pozwoli na to czas. Do zobaczenia na trasach!!“

Arkadiusz Perin, który jest nie tylko utytułowanym polskim zawodnikiem, ale także obecnie trenuje naszą wicemistrzynię Olimpijską z Pekinu – Maję Włoszczowską, na brak zajęć nie może narzekać:
„Owszem, zajęć i obowiązków mam dużo, ale mimo to w miarę moich możliwości chcę stawać na starcie zawodów i ścigać z chłopakami. Na Żarze chciałem być w najgorszym wypadku drugi hehe, ale chyba mi to nie wyjdzie, ponieważ pod koniec stycznia na Gran Canarii podczas zgrupowania z Mają Włoszczowską doznałem kontuzji barku, skutkiem czego czekam na zabieg. Tak więc moje treningi są ograniczone do minimum, by nadmiernie nie obciążać stawu. Ponadto nie mam jeszcze roweru DH, brzmi to co najmniej dziwnie, no ale niestety fabryki nie wyrabiają”

Arek, podobnie, jak Sławek i Sonia zimę spędził pracowicie, jednak w nieco inny sposób:
„Całą zimę spędziłem w pracy, a dokładnie na swoich obozach rowerowych ABC - Arek Bike Camp, co brzmi fajnie, ale nie jest tak do końca. Owszem, siedzę cały czas na rowerze i mam styczność z pozycją itd., więc teoretycznie super, ale to tylko ta jedna strona medalu. Druga to ta, na którą ludzie już mniej zwracają uwagę, czyli to, że jestem odpowiedzialny za dużą ilość osób, co wiąże się ze sporym stresem. Tygodniowo robię ok. 4 tysiące km samochodem, co mnie wykańcza i rujnuje mój kręgosłup. Przez cały dzień patrzę na ludzi jeżdżących na rowerze, którzy popełniają sporo błędów, a człowiek chcąc nie chcąc niestety małpuje. Podczas obozu gotowanie, pakowanie, sprzątanie, pomaganie przy rowerach itd jest na mojej głowie, więc czasu na własny trening i 5 minut przed TV nie ma niestety.”

Jak wyglądają teraz twoje treningi?
„Moje treningi zupełnie odbiegają od tych, które prawidłowo przygotowujący się zawodnik DH lub Enduro powinien robić. Polegają one przede wszystkim na spokojnych, tlenowych, regeneracyjnych treningach szosowych, lekkie siłownie itd.”

Nowy sezon, więc pewnie czeka cię sporo pracy, gdzie poza Żarem fani będą mogli Ci kibicować w tym roku? „W obecnym sezonie przygotowuję z techniki zjazdu również Maję Włoszczowską na tegoroczne Igrzyska Olimpijskie w Rio, tak więc mam ręce pełne roboty. Kalendarz naszych zawodów PZKol jest niestety bardzo marny, więc za wiele się nie zobaczymy…”



Galeria



Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009