Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Aktualności » Marnowany dar natury

Marnowany dar natury

Narciarze, którzy pojawili się na stoku Dębowca trafili na nieczynny wyciąg. Jak nas poinformowano w ZIAD, jest po przeglądzie technicznym i czeka na odbiór. Ruszy 1 grudnia. Nieczynny jest również administrowany przez gminną spółkę wyciąg na sąsiadującym z Szyndzielnią Klimczoku. Ruszy dopiero na przełomie listopada i grudnia.

Talerzykami na Dębowcu miłośnicy białego szaleństwa nie mieli okazji nacieszyć się już w minionych sezonach. - Albo nie było śniegu, albo było mało narciarzy i wyłączano silniki - mówi Mateusz Kościelny, który postanowił wczoraj poszusować i pokonywał stok podchodząc pod górę.

- Od 15 lat słyszę o miejskich projektach, a goście przyjeżdżają tu raz i nie wracają. Mam plany rozbudowy campingu, ale nikt w mieście nie chce niczego słuchać. Mają chore wizje. Przez następnych 15 lat będą je realizować i szukać frajerów, którzy pomogą je sfinansować - mówi Wiesław Mydlarz prowadzący jedyny w regionie czterogwiazdkowy camping Pod Dębowcem. Obiekt zdobył właśnie po raz szósty tytuł Mister Camping.

Nieczynne 9 lat

Nartostrada z Szyndzielni na Dębowiec to leśna droga pożarowa, na której wytyczono szlak turystyczny i narciarski.

Pięciokilometrową trasę, po kilku bardzo groźnych wypadkach, zamknięto na wniosek GOPR w 1998 r. Samorządowcy zapewniali, że w sezonie 2002-2003 będzie znów czynna, zakręty zostaną poszerzone, a trasa przygotowywana przez ratrak. Ani slalomowa "Sahara" ani nartostrada nie są czynne, choć wielu narciarzy ryzykuje i ze stoków korzysta.


Wanda Then
POLSKA Dziennik Zachodni

Marnowany dar natury

Data: 13 grudnia 2007 Region: Bielsko-Biała


Bielsko-Biała to jedyne tak duże polskie miasto, które w swoich granicach administracyjnych ma górskie szczyty. Jedyne również, które - niezależnie od wielkości - zupełnie nie potrafi wykorzystać tego daru natury. Zarówno stoki Szyndzielni (1.026 m n.p.m.), jak i Dębowca (520 m n.p.m) nie mogą doczekać się zagospodarowania, które zarówno bielszczanom, jak i chętnie odwiedzającym Beskidy gościom pozwoliłyby na atrakcyjny wypoczynek. Tymczasem o planach i konieczności działania w bielskim samorządzie mówi się co najmniej od 15 lat. Bez widocznych rezultatów.


Nieczynna od lat nartostrada nie może doczekać się poszerzenia. Piękna i szeroka przecinka, zwana Saharą, służy jedynie pieszym turystom, którzy tym stromym podejściem zdecydują się zdobyć górę. Najpierw brak działania tłumaczono nieudanymi negocjacjami z Dyrekcją Lasów Państwowy, która nie godziła się na wycięcie 40 hektarów lasu na zboczach gór. Potem Szyndzielnia i Dębowiec trafiły do europejskiego programu Natura 2000, czyli rejestru terenów cennych przyrodniczo, na których możliwość ingerencji człowieka jest ograniczona. Kilka miesięcy temu udało się wykreślić z europejskiego spisu tę część stoków, którą miasto planuje zagospodarować. Sfinalizowano też porozumienie z Lasami Państwowymi, które wydały zgodę na wycięcie 20 hektarów lasu.

Kiedy na te tereny wkroczy turystyka z prawdziwego zdarzenia? - Wszystko zależy od czynników zewnętrznych. Przede wszystkim od terminu uchwalenia przez Radę Miejską nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co uwarunkowane jest pozytywną decyzją ministra środowiska. W oparciu o uzgodnienia z Lasami Państwowymi i przy braku protestów organizacji ekologicznych. Dopiero potem rozpocząć się może część robocza: ogłaszanie przetargów, zdobywanie inwestorów, etap od dokumentacji do wykonania. Miasto zamierza też ubiegać się o dofinansowanie z Programu Rozwoju Regionalnego dla subregionu południowego w zakresie turystycznym - wyjaśnia Wojciech Dworzański, prezes spółki ZIAD administrującej stokami, kolejką gondolową na Szyndzielnię oraz wyciągiem talerzykowym na Dębowcu.

Na stokach Szyndzielni powstać mają trasy narciarskie, nowe wyciągi, system naśnieżania, oświetlenie oraz trasa igelitowa. - Pierwszą inwestycją związaną z programem będzie zaplanowana na rok przyszły modernizacja ulicy Karbowej, do której dochodziła będzie całoroczna trasa zjazdowa - zapewnia Henryk Juszczyk, pełnomocnik prezydenta miasta.



 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009