Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Aktualności » Bez piwa i telewizora - zapomniane przez sądeczan cudowne miejsce

Ksiądz Jan Zając zachęca do odpoczynku na cudownej Śnieżnicy.

Ksiądz Jan Zając zachęca do odpoczynku na cudownej Śnieżnicy.

Rzeczywiście ośrodek robi imponujące wrażenie, biorąc pod uwagę trud budowniczych, którzy każdą cegłę musieli wywieźć bardzo stromą drogą prawie 3 kilometry. Z jednej strony panuje tu wspaniała cisza, z drugiej - po uruchomieniu wyciągu narciarskiego można się dostać do ośrodka od strony stacji PKP w Kasinie Wielkiej. Jest wygodny dojazd i podejście. A na samej górze zima jak z bajki.

- Często muszę tłumaczyć, zwłaszcza młodym gościom, że dla prawdziwego odpoczynku i poczucia oswobodzenia od codzienności potrzebny jest... brak telewizora, samochodu, pewnych napojów i piwa - wyjaśnia zasady obowiązujące w ośrodku ks. Zając.

Sam ks. Zając, pragnąc dowieźć towary i opał, przemieszcza się sukterem śnieżnym, terenowym uazem, roburem, a jak trzeba, to nawet spychaczem. Hajże na Śnieżnicę!

Jerzy Wideł
POLSKA Gazeta Krakowska

Bez piwa i telewizora - zapomniane przez sądeczan cudowne miejsce

Data: 15 lutego 2009 Region: Beskidy

Gdzie się wybrać na zimowy weekend w czasie ferii? Na Sądecczyźnie mamy wiele cudnych miejsc, ale o niektórych zupelnie niesłusznie zapominamy, jak choćby o Śnieżnicy.

- Właśnie wyjechała ode mnie grupa harcerzy z Sopotu, bo im się skończyły ferie, a w ich miejsce przyjechali bracia bernardyni z Leżajska. Miejsc mam jednak jeszcze sporo - mówi kapelan leśny, "szeryf" ośrodka rekolekcyjno- rekreacyjnego na Śnieżnicy ks. Jan Zając. - Przyjeżdżają grupy nie tylko na modlitwę, czas skupienia, ale i wypoczynek, z całego niemal kraju, a w ogóle nie spotykam się z ludźmi żyjącymi na Sądecczyźnie.

Ksiąd Jan, rocznik 1945, gazduje na Śnieżnicy od 12 lat i można powiedzieć, że kiedy państwo oddało ośrodek Związkowi Księży Duszpasterzy Młodzieży, przeżywa on swój rozkwit. Przed wojną należał do Sodalicji Mariańskiej i służył męskiej młodzieży szkolnej jako miejsce letniego wypoczynku. W spartańskich warunkach, w drewnianych chatach postawionych w ostępach górskich hartowali swoją tężyznę fizyczną i umysł. Sodalicję władze PRL zlikwidowały po wojnie i ośrodek upaństwowiono, dając go Przedsiębiorstwu Turystycznemu Śnieżnica w Limanowej.

- Kiedy odzyskaliśmy część naszego majątku, mogliśmy rozpocząć rozbudowę - mówi ks. Jan Zając. - Mamy teraz piękne budynki hotelowe na 120 miejsc. Musimy się sami utrzymywać, więc każdy gość jest mile widziany.


 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009