Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Artykuły » Uwaga na misie

Uwaga na misie

Fot.: Arch. Beskidy24.pl


Jak się zachować, czy są jakieś rady dla mieszkańców bieszczadzkich miejscowości, a także dla turystów?


Stanisław Kucharzyk: - Turyści wiedzą jak się zachować, tzn. każdy turysta hałasuje i to jest dobra rada dla tych, którzy się po lesie poruszają.

Maria R.: - Ucieczki przed niedźwiedziem nie ma żadnej, jak się go gdzieś dalej widzi, to najlepiej się delikatnie wycofać, żeby się nie zbliżać do niego, a wręcz odejść.

Edward Marszałek:
- Jeżeli dojdzie do ataku, należy położyć się na brzuchu i przysłonić głowę, która jest najbardziej narażona na obrażenia.



Pójdzie pani jeszcze do lasu?


Maria R.: - Pójdę i będę chodziła, nie będę się bała. Nie boję się i nie czuję do niego żadnej urazy, bo to jest tylko zwierzę.

Przygotowała Renata Machnik.
W Bieszczadach żyje ponad 100 niedźwiedzi. W ostatnich kilkunastu latach wielokrotnie dochodziło do ataków na ludzi. Na szczęście wszystkie skończyły się tylko pobytem w szpitalu. Leśnicy ostrzegają, by nie zbaczać ze szlaków i nie chodzić po lesie w pojedynkę. Niedźwiedź zaatakuje, ale tylko wtedy, gdy człowiek wkroczy na jego terytorium.


Polskieradio.pl


Data: 18 marca 2008 Region: Bieszczady

Uwaga na misie


O wielkim szczęściu może mówić 50-letnia mieszkanka Teleśnicy nad jeziorem Solińskim, która niedawno spotkała na swej drodze niedźwiedzia. Bieszczadzki drapieżnik prawdopodobnie ucztował w kniei, gdy Maria R. stanęła mu na drodze. Zdaniem Leszka Kęski - zastępcy dyrektora szpitala powiatowego w Ustrzykach Dolnych - to cud, że doznała tylko tak powierzchownych ran.

Leszek Kęska: - Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, została troszkę pokąsana w obrębie klatki piersiowej, tułowia i uda. Została opatrzona i wszystko jest na dobrej drodze.

Maria R.: - Przeżyłam coś, czego nie da się opisać, ale przeżyłam i jestem szczęśliwa i tyle. Naszłam na niego, nie miałam szans żadnego wycofania się, bo był za blisko mnie i od razu zaatakował. Był potworny ryk i od razu zaatakował. Jeszcze się zasłoniłam ręką, żeby mi nie złapał buzi zębami, bo byłam bardzo blisko.

Edward Marszałek – Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie: - Można powiedzieć, że kobieta miała po pierwsze szczęście, a po drugie niedźwiedź na pewno nie chciał jej zabić. To jest pewne, bo niedźwiedź, znając jego siłę, może zabić jednym uderzeniem łapy o wiele większą istotę. Należy przyjąć, że niedźwiedź został zaskoczony, że działał w obronie własnej.

Maria R.: - Podejrzewam, że był jeszcze nie do końca wybudzony ze snu i był taki pół na pół, bo niedźwiedzie latem zupełnie inaczej się zachowują, uciekają wręcz przed ludźmi.



Czy o tej porze roku misie nie powinny jeszcze spać?


Stanisław Kucharzyk – Bieszczadzki Park Narodowy: - Mamy wyjątkowo wczesną wiosnę w tym roku, zima była też dosyć lekka. Z sygnałów leśniczych wiemy, że wiele misiów w ogóle w tym roku nie położyło się spać, albo przysypiały na krótko w gawrach, wiec można powiedzieć, że cały ten sezon zimowy misie były aktywne.

Edward Marszałek: - Dzisiaj zagęszczenie niedźwiedzia w Bieszczadach jest już na tyle duże, że one dbają o swoje terytorium. Będą walczyć o nienaruszalność tego terytorium.



 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009