Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Aktualności » The North Face Adventure Trophy - relacja z rajdu

The North Face Adventure Trophy - relacja z rajdu

Wyniki
Trasa Masters (375 km: rower 225 km, pieszo 110 km, kajak 10 km, tratwa 15 km, rolki 15 km)

  1. Salomon Nawigator, Polska (Justyna Frączek, Sławek Łabuziński, Andrzej Ulidowski, Paweł Moszkowicz) 55:21
  2. Speleo Salomon, Polska/Chorwacja (Daria Bostjancic, Artur Kurek, Dariusz Bonarski, Piotr Kosmala) 58:46
  3. Salomon/Nutrend CZ AR team, Czechy (Lucka Hruba, Tomas Vanek, Petr Bloudek, Pavel Styrnol) 61:33

Trasa Amator (240 km: rower 154 km górskim, pieszo76 km, kajak 10 km)
kategoria OPEN

  1. Salomon Nawigator, Polska (Łukasz Warmuz, Maciej Dubaj) 28:24
  2. napieraj.pl, Polska (Piotr Dymus, Adam Kaiser) 30:04
  3. Compass Adven3er, Polska (Jarek Stawiarz, Łukasz Szumiec) 30:34

kategoria MIX (zespoły mieszane)

  1. Davis Trezeta A.T., Polska (Joanna Gruca, Maciej Pońc) 36:12
  2. swiatsportu.pl/Adventura/Plan Team, Polska (Klara Żerdzicka, Rafał Fronia) 40:27
  3. Tengerszem Team, Węgry (Zita Tengerdi, Gergely Szántó) 46:30

kategoria MV (weterani)

  1. Trepołazy (Leszek Herman-Iżycki, Andrzej Krochmal) 57:32

Krzysztof Rapała

COMPASS


The North Face Adventure Trophy - relacja z rajdu

Data: 13 grudnia 2007


To była najdłuższa, najtrudniejsza i najpiękniejsza z dotychczasowych tras The North Face Adventure Trophy. Długi odcinek trekkingowy w Tatrach, rafting i kajaki górskie na Dunajcu, rowerowa pętla przez Przehybę – to tylko niektóre przeboje najstarszego rajdu przygodowego w Polsce.

W Tatrach zawodnicy mieli wyznaczoną obowiązkową trasę przejścia. Potem musieli jedynie zgłaszać się na punktach kontrolnych, a trasę pomiędzy nimi wybierali sami. Umiejętności nawigacyjne decydowały o wyniku na równi z formą fizyczną. Przez cały czas zawodów panowała piękna słoneczna pogoda.

Rajd rozpoczął się od krótkiego biegu na orientację po Zakopanem.
Potem zespoły ruszyły - przy wspaniałej pogodzie - w Tatry. Trasa prowadziła przez Murowaniec, Kasprowy, Czerwone Wierchy, Dolinę Kościeliską, Ornak, Wołowiec i Grzesia do Doliny Kościeliskiej. Na pożegnanie z Tatrami były jeszcze dwa odcinki biegu na orientację – na Magurze Witowskiej i Gubałówce. Mocne majowe słońce, odwodnienie, pokonywana przez wolniejsze zespoły już po ciemku grań Tatr Zachodnich i oba odcinki biegu na orientację okazały się trudną próbą. Z piętnastu zespołów trasy Masters tylko dziewięć na czas dotarło do Zakopanego.

Stąd zawodnicy rowerami ruszali przez Magurę Spiską do Szczawnicy,
gdzie rozpoczynał się etap kajakowy na Dunajcu. Połowę tego etapu zespoły pokonywały w górskich "jedynkach" (nie brakło wywrotek…), połowę zwykłymi kajakami turystycznymi. Potem zawodnicy ruszali na piękny etap rowerowy – petlę przez Przehybę, Jaworki, Szczawnicę do Niedzicy. Tam rozpoczynał się ciekawie rozwiązany etap rolkowo-kajakowy. Zamiast kręcenia się po ciasnej pętelce, jak w poprzednim roku, wprowadzono obowiązek posiadania rolek na części jednego z etapów trekkingowych. Można było w ogóle z nich nie korzystać, ale zespół dobrze radzący sobie na rolkach miał na tym etapie wiele do zyskania.Jeszcze tylko krótki dojazd z Niedzicy do Sromowców, spływ na własnoręcznie zmontowanej tratwie z dętek – i zespoły ruszały na ostatni etap do Zakopanego.

Trasę najszybciej pokonał zespół Salomon Navigator w składzie: Justyna Frączek, Sławek Łabuziński, Paweł Moszkowicz, Andrzej Ulidowski. Zajęło im to 55 godz. 21 minut.

O prawdziwym pechu może mówić zespół niemiecko-fiński Montrail Leppin, który wycofał się zaledwie 10 km przed metą. Jeden z zawodników był tak wyczerpany, że nie był w stanie nawet o własnych siłach przejechać rowerem asfaltem z Poronina do Zakopanego…

I jeszcze słówko o krótszej trasie Amator. W poprzednich edycjach zespoły z krótszej trasy Amator wyruszały na te same etapy, co Masters - tyle że krótsze o kilka punktów kontrolnych. Organizatorzy ustanawiali czasy otwarcia rywalizacji na poszczególnych etapach pod zespoły z trasy Masters, więc nieraz najszybsi Amatorzy byli na kilka godzin zatrzymywani. Tym razem rywalizacja na trasie Amator trwała tyle samo czasu co na trasie Masters. Specjalną nagrodę otrzymał ostatni zespół z trasy Amator, Ponury Żniwiarz i Mandy. Cały czas szedł na granicy limitów, ale nie poddał się, walczył do końca i dotarł do mety.

Bo też o to w takich zawodach chodzi.



 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009