Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Artykuły » Czy Krynica doprowadzi swe uzdrowisko do bankructwa?

Czy Krynica doprowadzi swe uzdrowisko do bankructwa?
Krynickie uzdrowisko jest jednym z najstarszych i najpopularniejszych w Polsce Fot.: Maria Olszowska

Sytuacja w Krynicy dziwi szefów innych sanatoriów. Oni nie mają takich problemów. - Burmistrz musi pamiętać, że egzekucja takiej kwoty to nokaut dla sanatorium. Jeśli ono upadnie, to miasto nie dostanie w ogóle żadnych pieniędzy z podatku. Zniknie też wiele miejsc pracy - podkreśla Wacław Furmanek, prezes zarządu Uzdrowiska Wysowa.

Dodajmy, że prawo przewiduje rekompensatę dla samorządów w zamian za preferencyjne stawki podatkowe dla sanatoriów. Co roku dostają one subwencję w wysokości zebranej od kuracjuszy opłaty uzdrowiskowej, która też zresztą trafia do miejskiej kasy. W Krynicy jest to 2,5-3 mln zł. Władze miasta zarabiają więc na uzdrowisku 5-6 mln zł rocznie, nie licząc podatków.


Data: 25 sierpnia 2008 Region: Beskidy

Czy Krynica doprowadzi swe uzdrowisko do bankructwa?


Krynickiemu uzdrowisku grozi bankructwo. Wszystko przez zaległy podatek od nieruchomości, którego zapłaty domaga się burmistrz Krynicy-Zdroju Emil Bodziony. Chodzi o 10 milionów złotych. Bodziony wysłał do sanatorium decyzję z żądaniem zapłaty podatku z odsetkami za ostatnich pięć lat.

Prezes spółki Uzdrowisko Krynica-Żegiestów Janusz Cisek stwierdza jednoznacznie: sanatorium nie stać na taki wydatek. Uważa też, że żądania Bodzionego nie mają podstaw. Od 2003 roku za powierzchnię zajmowaną pod działalność leczniczą uzdrowiska płacą bowiem preferencyjną stawkę podatku od nieruchomości - 3,70 zł za mkw.

Burmistrz argumentuje jednak, że nie wszystkie części uzdrowiska służą leczeniu. I za nie uzdrowisko powinno płacić normalną stawkę od powierzchni pod działalność gospodarczą, czyli 17,30 zł za mkw. Spory o to, które pomieszczenia są wykorzystane do świadczenia usług zdrowotnych (czy np. zalicza się do nich kuchnia, gdzie gotuje się dietetyczne posiłki i stołówka, gdzie się je podaje), trwały w Krynicy długo.

- Teraz mamy już 15 orzeczeń sądów, które mówią, że za stołówkę czy pokój sanatoryjny należy się taki sam podatek jak za każdy inny rodzaj działalności gospodarczej. Taka jest aktualna wykładnia przepisów - tłumaczy Emil Bodziony.

- Rozstrzygnięcia sądów, do których odwołuje się burmistrz, dotyczą pojedynczych obiektów w północnej Polsce, które prawdopodobnie były sanatoriami tylko z nazwy - ripostuje Cisek. Na razie wywalczył u Bodzionego wstrzymanie egzekucji podatkowej. To uratowało uzdrowisko przed utratą płynności finansowej. Zaskarżył też decyzje burmistrza w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym
i Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Z niepokojem czeka na wyrok. Zwłaszcza że Bodziony, choć deklaruje chęć porozumienia z uzdrowiskiem, przyznaje, że abolicja podatkowa jest mało prawdopodobna.



 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009