Nasza strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.

Beskidy24 » Aktualności » Zabytkowe tramwaje nie wrócą do Bielska

Prezes BTT, Józef Dzieniszewski, ma nadzieję, że uda się uratować jak najwięcej tramwajów (© Fot. Jacek Drost)

Prezes BTT, Józef Dzieniszewski, ma nadzieję, że uda się uratować jak najwięcej tramwajów (© Fot. Jacek Drost)

- Działamy społecznie, nie korzystamy ze stałych dopłat miasta. Sami szukamy sponsorów, o których jest trudno, a nasze możliwości zajęcia się tramwajami są małe - mówi Balicki.
Mimo to, razem z członkami BTT, szuka miejsca dla tramwajów, które do bielskiego muzeum nie trafią. Gmina ma swój pomysł na upamiętnienie bogatej historii bielskich tramwajów. Sfinansuje poświęconą jej żeliwną tablicę pamiątkową. Z kawałkiem zabytkowego torowiska stanie latem przed dworcem głównym PKP.

Prawie sto lat jeździły nad Białą


W posiadaniu BTT jest obecnie 9 zabytkowych tramwajów. Najstarszym jest wóz doczepny z 1895 r. Nie ma okien, tylko duże otwory zasuwane roletami. Znaleziono go w ogródkach działkowych, był używany jako altana. Cenny jest także wagon motorowy z 1905 roku. Udało się zdobyć kilka wozów z lat 50. XX wieku. Komunikacja tramwajowa miała nad Białą długą historię, sięgającą drugiej połowy XIX wieku. Budowę 5-kilometrowej trakcji szynowej przez Bielsko rozpoczęto wiosną 1895 roku, a już 10 grudnia jeden z dwóch wagonów wiózł pierwszych pasażerów. Pierwsza trakcja wiodła z dworca kolejowego do podmiejskiego Lasku Cygańskiego i miała 14 przystanków. Po II wojnie światowej wybudowana została druga linia z dworca kolejowego na Hulankę. Tramwaje w Bielsku zostały zlikwidowane w 1971 roku.

Wanda Then
POLSKA Dziennik Zachodni


Zabytkowe tramwaje nie wrócą do Bielska

Data: 19 maja 2009 Region: Bielsko-Biała

Pomysł ustawienia w centrum Bielska-Białej zabytkowych tramwajów i stworzenia w ten sposób zalążka muzeum tych pojazdów spalił na panewce.

Wyjściem z sytuacji ma być przeniesienie części cennych wagonów do Muzeum Motoryzacji, powstającego przy ul. Kazimierza Wielkiego. To jednak nie uratuje wszystkich pojazdów.
Dziewięć tramwajów stoi na działce dzierżawionej przez Bielskie Towarzystwo Tramwajowe w bazie Miejskiego Zakładu Komunikacji przy ulicy Długiej.

- Do końca czerwca MZK musi odzyskać teren, bo według unijnych norm autobusy nie mogą stać zbyt blisko siebie. Dlatego musimy zabrać tramwaje - wyjaśnia Józef Dzieniszewski, prezes BTT.
Do przewozu kilku starych tramwajów przygotowuje się Jacek Balicki, wiceprezes Automobilklubu Beskidzkiego ds. pojazdów zabytkowych, dyrektor powstającego Muzeum Motoryzacji.

- Jutro lub pojutrze zlikwidujemy przybudówkę, by dwa tramwaje mogły stanąć na zewnątrz. Dwa najstarsze, z XIX wieku, chcemy zmieścić pod dachem. Technicznie transport jest trudny, bo wjazd na nasz teren jest wąski. Nie mamy też deklaracji miasta czy zapłaci za wynajęcie dźwigu i lawety. Nas na to nie stać - mówi Balicki.

Nie stać na to również działaczy towarzystwa tramwajowego. To grupa pasjonatów, którzy przez wiele lat z własnej kieszeni płacili magistratowi za dzierżawę gruntu, na którym stoją zabytki. Firma transportowa za przewóz dwóch wagonów w rejonie miasta żąda 6 tys. zł. Dla BTT to kwota astronomiczna, bo dochody towarzystwa pochodzą wyłącznie ze składek członkowskich i sprzedaży złomu.

Zajmujący się m.in. problemem tramwajów pełnomocnik prezydenta miasta, Henryk Juszczyk, zapewnił nas wczoraj, że miasto "weźmie na siebie koszty transportu".

Towarzystwo powstało w 1993 roku. Od początku członkowie gromadzą eksponaty do pierwszego Muzeum Tramwajowego w Polsce. Co roku miasto dawało 3-4 tys. zł na ich konserwację. Od trzech lat nie dostali ani złotówki. Pod koniec ub. roku, podczas prac na budżetem na 2009 r. pojawiła się szansa, że samorząd przeznaczy 200 tys. zł na remont taboru i modernizację placu pod przyszłe muzeum. Juszczyk zwrócił się do BTT o przekazanie Miejskiemu Zakładowi Komunikacyjnego dwóch pojazdów, by mógł zająć się renowacją. Potem miały stanąć na pl. Żwirki i Wigury. Pod koniec marca pełnomocnik zmienił zdanie. W piśmie do Dzieniszewskiego poinformował, że miasto nie może przejąć taboru i wskazał Muzeum Motoryzacji przy Automobilklubie Beskidzkim jako placówkę mającą uratować kilka tramwajów.


 


Komentarze

 

Brak komentarzy.

Księgarnia


Wszystkie prawa zastrzeżone Beskidy24.pl © 2009

Redesign i nadzór techniczny Cyber.pl © 2009